sobota, 31 marca 2012

A po co wam ta korekta?

Ku rozpaczy osób, które tu wchodzą, chciałabym tylko uzasadnić, dlaczego przed wstawieniem prac X, najpierw ona oddaje mi swoje imaginy pod me czujne oko... Fakt, piszę tego posta po to by nie wyszło, że mam trochę przywódcze zdolności albo coś w ten deseń... A jestem "korektorem", gdyż wasza najukochańsza X mówi w co najmniej 5 językach i no pewnie możecie się domyślić,  jakie są skutki jej niezwykłych zdolności... Nowe frazeologizmy, które upiększyłyby polską literaturę... aczkolwiek uważam, że zdanie świadczące o tym, że z Harrym jesz koszyk, a nie jego zawartość mogłoby całkowicie zburzyć nastrój, który X tak cierpliwie budowała... I dlatego robię drobną korektę i porządkuje czasem myśli X, ponieważ znamy się już tak długo, że można uznać iż mamy jedną synapsę i w kółko rozumiemy się bez słów... Tak X - marchewka...   
Wasza B

9 komentarzy:

  1. Właśnie jestem podczas korekty nowego tekstu X i strasznie spodobało mi się jedno zdanie: "zagapiłaś się w reklamę, która wisiała nad puszkami z kukurydzami." Kocham cię X! - B

    OdpowiedzUsuń
  2. B-lubie cię ale musiałaś powiedzieć marchewka, jesli tak to ja powiem loczli, Topless i bez ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejne zdanie, za które cię uwielbiam X - "To z pięć kilometrów z tąd.." - B

    OdpowiedzUsuń
  4. X.... Nie pisze się z tąd, tylko stąd:D - B

    OdpowiedzUsuń
  5. "Aha" xd Moja przyjaciółka też robi dziwne błędy, a włada tylko polskim ; D xd Nie wiem po co wam był ten monolog pod tym postem, ale spoko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem, jakoś tak wyszło...
      (czytaj: wina X) - B

      Usuń