sobota, 7 kwietnia 2012

Imagine - Liam (I)

Jedziesz do Londynu studiować. Poznajesz tam swoje przyjaciółki, które kochają One Direction., a ty nie masz o nich bladego pojęcia. Jednak twoje przyjaciółki namawiają cię na ich słuchanie. Pewnego wieczoru postanawiasz przejść się po wieczornym Londynie. Zakładasz kurtkę szalik i słuchawki, w
których leci One Direction "I Want". Idziesz po parku i zauważasz, że nikogo nie ma, więc włączasz muzykę na maksa i sobie nucisz pod nosem. Po pewnej chwili rozkręcasz się i śpiewasz na głos. Idzie ci to świetnie, śpiewasz ciągle 'I Want'. Zamykasz oczy i wyobrażasz sobie, że śpiewasz razem
z chłopakami na scenie i tu nagle…… wpadasz na jakiegoś chłopaka. Wyciągasz szybko słuchawki z uszu i przestajesz śpiewać. Nie widzisz jego twarzy w tym mroku. 
Ty: Bardzo przepraszam, nie zauważyłam cię… 
Liam: Spokojnie, nic się nie stało… 
*Skądś znasz ten głos tylko nie wiedziałaś skąd. Pasował do osoby, którą znasz, ale nie mogłaś sobie przypomnieć, do której...*
L: Patrzysz tak na mnie jakbyś się zastanawiała, skąd mnie znasz. 
T: Czytasz mi w myślach, tylko wiesz ułatwiłobyś mi sprawę jakbyś powiedział skąd mogę cię znać… 
L: To jakby to zacząć? Jestem może tak jakby sławny, i mam czworo chłopaków… 
T: Takich szczegółów mogłeś mi oszczędzić, Liam?? Poznałam cię od początku, twój głos, który właśnie leciał w słuchawce mi pomógł… 
L: Szedłem w twoją stronę słuchając jak śpiewasz, naprawdę masz ładny głos.. 
T: Dzięki… 
L: Wiesz jak ja mam na imię, czy mogę się dowiedzieć jak ty masz.? Byłoby mi łatwiej się z tobą porozumiewać.. 
T: [Twoje imię], dość typowe.
L: Ale przepiękne….może miałabyś ochotę ze mną pospacerować po Londynie? 
T: Czemu by nie? Chętnie się przejdę z osobą, która zna to miasto. 
L: [T.I], tylko ci się tak wydaje, że je znam… ale wolę już z tobą zabłądzić w tym wielkim mieście niż siedzieć sam w domu… 
*Idziecie, spacerujecie cały czas rozmawiacie. Kiedy nagle dostajesz esemesa o treści: „ [T.I], gdzie jesteś, jest już po północy….martwimy się”. Sms ten był od twoich przyjaciółek, które razem z tobą mieszkają. 
L: Coś się stało? (pyta się zaciekawiony) 
T: Liam, czy ty wiesz która jest godzina? Bo tak jakoś sobie spacerujemy od trzech godzin..nie mówię,że było niefajnie było prześwietnie, to jest szczęście, że cię poznałam osobiście.. 
L: Wiem, która godzina. Nie mogłem po prostu tak powiedzieć „Cześć”, bo byśmy się nie spotkali już nigdy więcej, a ja tego nie chcę, spodobałaś mi się bardzo… nigdy takiej dziewczyny jak ty nie widziałem, która by nie piszczała na mój widok….ty nawet nie wiedziałaś do końca jak mam na imie(uśmiecha się do ciebie słodko)…[T.I], czy mogę cię odprowadzić do domu? 
T: Nie wiem co powiedzieć, zatkało mnie………tak oczywiście możesz.. 
Liam zaprowadza cię do domu. Przed drzwiami nie możesz się pożegnać bo Liam cię nagle złapał za rękę. 
L: Jesteś wyjątkowa… (szepcze ci to na ucho i daje namiętnego buziaka). 
Jesteś w kompletnym szoku. Nie wiesz co powiedzieć. 
L: Może się jutro spotkamy? 
T: Myślałam, że już nigdy się nie spytasz… 
Rozchodzicie się do własnych domów i żadne z was nie może przestać myśleć o tym wieczorze, który nie jeden raz się powtarza w przyszłości… co oznacza, że jesteście razem.

Opracowała: X                 Korekta: B


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz