niedziela, 22 kwietnia 2012

Imagine - Zayn (VIII)




Dziś chłopacy jadą na cały dzień na koncert. Ty, że masz spokój w domu zamierasz posprzątać mieszkanie, bo chłopacy zwykle tego nie robią. W szafie znajdujesz starą koszulę Zayna i jego spodnie sportowe. Radio w kuchni włączasz na maksa, a że w środku była płyta One Direction, zespół z którym mieszasz i do tego jednym z nich jest twój chłopak - Zayn. Idziesz do góry, a muzyka leci po całym domu. Sprzątasz najpierw pokój Nialla, bo uważasz, że najlepiej od niego zaczać, bo tam może się rozlegać pleśń z tak dużej ilości jedzienia, które powinno być w lodówce a nie w jego pokoju. Na koniec zostawiasz sobie łazienkę. Akurat leci One Thing. Nucisz sobie pod nosem. Do domu wchodzą chłopacy. Ty tego nie słyszysz, i dalej robisz swoje. Chłopacy wchodzą do łazienki, ale ty tego tez  nie zauważasz. Gdy piosenka się kończy słyszysz..
Lou: I że nie ma nas jeszcze dość...
Niall: Ja bym na jej miejscu, przestał nas słuchać.
Liam: To jest jakaś mania...
Harry: Chyba na punkcie głosu Zayna, bo tylko jego kawałki śpiewa.
*Zayn wchodzi do łazienki i łapie cię za  pas. Podnosi i usadza na parapecie.*
Ty: Emm, Witam kochanie...
Zayn: Cześć moje słońce. Ładnie śpiewasz no i się ruszasz..
*Chłopacy wychodzą, bo wiedzą że może do czegoś dojść...*
Ty: Mhm...<daje ci on czułego buziaka na powitanie.>
Zayn: A możesz powtórzysz, te ruchy teraz lub wieczorem w sypialni?
Ty: Zayn!! Świntuchu ty... <uderzasz go ścierką>
Zayn: No co?
*Dokończasz sprzątanie. Schodzisz już czysta, ubrana ładnie na gotowy obiad.*
Harry: Ulalaa...Obiad włala.
Ty: A tak w ogóle,  mieliście wrócić nocą...
Liam: No tak, ale wiesz jakoś tak wyszło...
Lou: Dziś wieczór filmowy?
Zayn: Dla was tak, dla mnie i [T.I] nie, bo zabieram ją do kina.
Niall: A to dlatego tak ładnie wyglądasz...
Lou: Niall, właśnie opowiedziałeś jej, że nigdy ładnie nie wygląda, nawet w tych starych ubraniach Zayna, a wygląda gorąco..
Niall: Sory,[T.I], chciałem powiedzieć to co Lou, zawsze wyglądasz pięknie... na serio.
Ty: Dzięki.
*Po obiedzie idziesz do samochodu, a  Zayn prowadzi. Gadacie cały czas, a zwłaszcza o tym, że chcecie kupić nowy dom, bo będzie was o jedną osobę więcej. Jesteś w 2 miesiącu ciąży, i tylko ty i Zayn wiecie o tym. Do kina, na film się spóźniliście, bo pomyliliście godziny...*
Zayn: To świetnie...co robimy?
Ty: Chodźmy do centrum handlowego.
Zayn: Może do sklepu z ubrankami dla niemowląt?
Ty: Ale jest jeszcze za wcześnie.. a  tak w ogóle to nie wiemy, kogo będziemy mieć...
Zayn: [T.I], wiesz, że musimy powiedzieć chłopakom  o ciąży?
Ty: Nie dowiedzą się... chyba, że w 8 miesiącu będę wyglądała jak hipopotam...
Zayn:  Nie będziesz, jak to ujął Lou, zawsze będzies wyglądać gorąco.
*Dałaś mu buziaka, a on dotknął twojego brzucha. Pojechaliście do tego sklepu i kupiliście buciki i cudem znalezione skarpetki  z napisem "One Direction". Jedziecie, do domu. Wchodzicie do salonu wyłączacie im telewizor...*
TY: Musimy, poważnie pogdać...
Zayn: Bardzo poważnie...
Liam: Nie!! Nie, nie mówcie, że się rozstajecie... nieeee!!!
Harry: Jesteście dla siebie stworzeni...jesteście jak..jak...
Louis: Odbicie lustrzane!
Niall: Gdybyś ty była chłopakiem byłabyś Zaynem, a gdyby ty byłbyś diewczyną byłbyś [T.I]!!
Harry: Nie rozstawajcie się nie!! 
Chłopacy : Nie, musicie być razem!!
Ty: <śmiejesz się razem z Zaynem> Ale kto wam powiedział, że my się rozstajemy?
Zayn: Co innego chcieliśmy powiedzieć...
Lou: Uff...mówcie.
Ty: No to, macie zgadujcie.
*Kładziesz przed nimi siatkę z bucikami i skarpetkami.*
Niall: Komu się kurczy stopa?
Liam: Matole, oni będą mieć dziecko...
Harry: JEJ!! Będę wujkiem!
Lou: My będziemy wujkami, tego chłopca.
Ty: Kto powiedział, że to chłopiec, za dużo ich tu jest...
Harry: Zaraz zemdleję z wrażenia..
Niall: Nie, Harry nie mdlej..nie błagam nie.
Harry: Żart..
*Powiedzieliście, że to 2 miesiąc i że zamierzacie kupić większy dom dla was wszystkich. Już po 7 miesiącach pojawili się trójaczki, dwie dziewczynki i jeden chłopczyk... Jesteście najszczęśliwszymi rodzicami na świecie.*


Opracowała: X                            Poważna korekta: B




3 komentarze:

  1. W delikatny sposób wciąż mi przypominasz, że nie jestem z MJ - B - tak mam na myśli to zdanie, gdzie zmieniłaś tylko imiona...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale wtedy myślałam o was

      Usuń
    2. jejuśśś, kocham to <3
      rewelacyjny ;** trojaczkiii ^^

      Usuń